Crowdfunding, czyli jak pozyskać pieniądze w Internecie?

„Najważniejszy jest pomysł”. To hasło słyszał chyba każdy z nas, choć wielu traktuje je jako swego rodzaju zaklęcie, mające tylko podnieść na duchu osoby bez kapitału, a z ambicjami otworzenia własnego biznesu czy nagrania płyty, filmu bądź serialu. I faktycznie, te sceptyczne podejście miało swoje podstawy, jednak Internet otworzył przed swoimi użytkownikami możliwości, pozwalające przekuć to zdanie w rzeczywistość. Jak? Poprzez coraz bardziej popularny crowdfunding.

Już sama nazwa wskazuje nam, czym jest to zjawisko. Opiera się ono na finansowaniu różnego rodzaju projektów poprzez społeczność internetową. Idea ta powstała w Stanach Zjednoczonych pod koniec ubiegłego stulecia. To tam powstały pierwsze platformy internetowe, początkowo ograniczające się jedynie do sfery muzycznej, pozwalające artystom na pozyskiwanie funduszy od swoich fanów, dzięki którym mogli finansować swoją twórczość.

Początki

Jako pierwsi ten sposób zdobywania środków wykorzystali grupa rockowa Marillion, zbierając ponad 60 tysięcy dolarów na trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych. Już w XXI wieku pojawiły się serwisy umożliwiające finansowanie projektów nie tylko muzycznych, a w 2009 roku założona została platforma Kickstarter, obecnie najbardziej popularna strona crowdfundingowa na całym świecie.

Skala przedsięwzięcia

W USA tą drogą pozyskuje się naprawdę ogromne środki, roczna wartość wszystkich udanych projektów sięga nawet 2 mld dolarów. Tam największym zainteresowaniem cieszą się nowatorskie gadżety elektroniczne i gry komputerowe. Za przykład może posłużyć zegarek Pebble, posiadający funkcję współpracy ze smartfonem oraz łączenia się z Facebookiem czy Twitterem, który mógł powstać dzięki ponad 10 mln dolarów, wpłaconym przez internautów w 2012 roku. Podobną kwotę pozyskał projekt konsoli do gier OUYA.

Same gry komputerowe, takie jak „Torment: Tides of Numenera”, „Mighty No. 9” czy „Pillars of Eternity” przyciągnęły wpłaty na kilka milionów dolarów, podobnie jak specjalne gogle do gier, Oculus Rift. Jeśli te kwoty wydają się ogromne, to warto je porównać z zebranymi przez Chrisa Robertsa 35 mln dolarów, za które ma powstać gra „Star Citizen”.

Sytuacja w Polsce

Oczywiście kwoty te w Polsce są – i pewnie zawsze będą – nieosiągalne, jednak w naszym kraju również funkcjonuje kilkanaście platform crowdfundingowych. I mają na swoim koncie już kilka niemałych sukcesów. Pewnie wiele osób pamięta olimpijskie złoto Zbigniewa Bródki zdobyte podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi w ubiegłym roku.

Jednak niewiele z nich ma świadomość, że być może bez crowdfundingu nie byłoby ono możliwe, bo to dzięki tej metodzie kilkuset polskich internautów mogło wesprzeć piątkę naszych sportowców, w tym ozłoconego panczenistę. Pozyskane środki, czyli ponad 20 tysięcy złotych, rozdysponowano na sprzęt, koszty wyjazdów i treningów.
Użytkownicy wpłacający pieniądze nie robią tego jednak całkowicie bezinteresownie.

Idea crowdfundingu zakłada, w przeciwieństwie do zbiórek publicznych, wynagrodzenie darczyńców. Z reguły są to drobne upominki. Za wsparcie Zbigniewa Bródki można było otrzymać zdjęcie i koszulkę z autografem, a najhojniejszych czekało wyjście na kawę z mistrzem olimpijskim lub nawet wspólny trening.

Wynagrodzenie i opłacalność

Forma wynagrodzenia zależy od kreatywności samych pomysłodawców danego projektu, w przypadku gier komputerowych może być to szansa przedpremierowego zakupu w korzystnej cenie, muzycy mogą zaoferować podpisaną płytę, a nawet prywatny koncert, a twórcy serialu plakaty, wydanie na DVD, dzień na planie filmowym czy prawo nadania imienia któremuś z bohaterów.

Oczywiście crowdfundingu nie można traktować jako maszynki do pozyskiwania pieniędzy. Tylko ok. 40% autorów projektów udanie pozyskuje fundusze, a zasady są bezlitosne – jeśli w określonym czasie nie wygenerujesz ustalonej sumy, całość uzbieranej kwoty wraca do sponsorów.

W morzu ofert najczęściej przepadają te najmniejsze, na kilkaset złotych, uważane zazwyczaj za niezbyt dobre inwestycje. Nie warto się jednak zrażać – crowdfunding może pomóc nam zrealizować wymarzony projekt, jeśli będziemy odpowiednio kreatywni i zaangażowani.

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]

Komentarze:

  1. jest taki nowy serwis w polsce do crowdfundingu hmm jak on to sie nazywal….?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *